W naszym gronie jest taka jedna ASIA, wpada do nas dość często.
Schopenhauer właściwie uznał, że to jego wierny poddany, który przychodzi tylko dla niego. Więc robi z tego stosowny użytek.
No cóż, miejmy nadzieję, że nie odbierze nam ostatnich już znajomych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz