Od jakiegoś czasu - nie wiecie, bo nas tu nie było - powiększyła się ilość mieszkających ze sobą kotów. Wypadałoby zatem przedstawić (w sumie) najważniejszego kotka, ekhem, kotkę w życiu Schopena - Fobia.
Śliczna, choć bojaźliwa. Schopen dzielnie zabiega o jej względy, ona odpowiada ucieczką i warczenio-syczeniem. Także miłość kwitnie. Fobia chyba ma nam za złe...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz